Planowanie strategii marketingowej w Internecie niemal zawsze rozpoczyna się od podjęcia decyzji o nowej, skuteczniejszej stronie WWW. I słusznie, bo skuteczna strona to dzisiaj podstawowe narzędzie komunikacji marketingowej.

Każdy przedsiębiorca chciałby posiadać „skuteczną” stronę internetową. Niewielu natomiast potrafi zdefiniować czym jest taka strona. W tym artykule pokażę Ci jakie strony sprzedają i pozyskują klientów i dlaczego Twoja strona nie działa.

Z doświadczenia wiem, że proces decyzyjny w sprawie nowej strony wygląda mniej więcej tak:

1. Wybór przypadkowej agencji, która stronę WWW zaprojektuje.
2. Ustalenie szczegółów jak ta strona będzie wyglądała na podstawie własnych wytycznych (ma podobać się prezesowi).
3. Ustalenie ile będzie posiadała zakładek.
4. Dostarczenie własnoręcznie napisanych tekstów i zdjęć.
5. Zaprojektowanie strony i nanoszenie poprawek.
6. Pokazanie strony światu i oczekiwanie na efekty.
7. Brak efektów i prędzej czy później – powrót do pkt. 1.

Uśmiechasz się już pod nosem? Miałeś/aś tak samo?

Z tego artykułu dowiesz się:
– Jak zbudować perswazyjną stronę WWW
– Jak zweryfikować pracę agencji interaktywnej
– Poznasz różnicę między stroną WWW, a skuteczną stroną WWW, która sprzedaje i pozyskuje klientów.

Czego nie powie Ci agencja reklamowa

Podejmujesz decyzję o stworzeniu nowej strony. Zupełnie nie wiesz jak się do tego zabrać więc szukasz ekspertów, którzy Ci w tym pomogą. I co? I wybrana agencja wysyła prośbę o przesłanie wytycznych i wszystkich materiałów. Zero inicjatywy. Dlaczego? Bo jak strona Ci się nie spodoba to będą musieli poprawiać za co policzą dodatkowe pieniądze. Czy strona, która będzie Ci się podobać będzie zawsze skuteczna? Pewnie nie, chyba że jesteś doświadczonym marketingowcem.

Teraz zdradzę Ci sekret. Nie ma na świecie agencji, która na 100% wie jak ma wyglądać strona www, która zrealizuje dowolny cel. Jeśli ktoś mówi inaczej, to znaczy, że Cię okłamuje. Dlaczego? Ponieważ nie istnieje jedna, uniwersalna i skuteczna metoda zunifikowana dla każdego biznesu czy produktu. Liczą się testy, testy i jeszcze raz testy.

W 2014 roku klient poprosił mnie o napisanie tekstu sprzedażowego i stworzenie strony landing page, aby sprzedać bilety na mały event sportowy. Przygotowana strona mu się nie podobała, jednak nasze testy potwierdzały jej skuteczność. W ciągu dwóch tygodni wygenerowaliśmy sprzedaż, dzięki której „poszły” wszystkie bilety. Klient był bardzo zadowolony, do tego stopnia, że zatrudnił mnie jako konsultanta ds. marketingu. Przy okazji przeszkoliłem cały jego dział marketingu. W kolejnym roku klient do promocji drugiej edycji eventu zatrudnił inną firmę, przy czym wykorzystał mój tekst sprzedażowy sprzed roku, dokładnie te same techniki promocji jakie mu przekazałem, ale kazał komuś całkowicie przebudować stronę WWW. Powiem szczerze, że wyszła pięknie… ale sprzedała trzy bilety (przy większym ruchu niż rok wcześniej, ponieważ na promocję przeznaczono większy budżet). Strona była piękna, ale nieskuteczna.

Profesjonalna firma marketingowa nie pójdzie na ustępstwa związane z Twoją estetyką jeśli wie, że zrobi Ci tym krzywdę. Jeśli agencja jest profesjonalna to nie pyta klienta o każdy szczegół. Ona po prostu wie co robić – i potrafi swoje wybory obronić.

„Moja strona jest dla każdego”

Kolejna, ale fundamentalna sprawa. Czy znasz cel swojej strony? Czy wiesz do kogo ma być adresowana?

Często słyszę, że strona jest dla każdego i ma być skuteczna. Co to oznacza? Z góry planowaną klęskę.

Jakie cele może spełniać strona:

1. Wizerunkowy/informacyjny/faq.
2. Budowanie listy mailingowej.
3. Sprzedaż produktu/usługi/biletów etc.
4. Kontakt ze strony klienta (np. telefoniczny).
5. Odwiedziny w celu remarketingu.
6. Zarabianie poprzez wyświetlanie reklam.

Pod każdy z tych celów projektuje się inną grafikę, inne treści, inną strategię marketingową. Jeśli agencja nie pyta Cię o cel i grupę docelową powinieneś zerwać umowę. Nie żartuję. Istnieje jednak pewien kręgosłup, na którym można zbudować każdą stronę. Poniżej przedstawiam checklistę, dzięki którym Twoja strona WWW podniesie konwersję w dowolnej branży i przy dowolnym celu. Powiem więcej. Jeśli na stronie nie posiadasz choć jednego z poniższych punktów to codziennie tracisz pieniądze. Wprowadzając tylko kilka z nich na swoją stronę podniesiesz jej skuteczność od kilku do kilkuset (!) procent.

Recepta na skuteczną stronę internetową

Elementy, dzięki którym strona WWW będzie skuteczniejsza już w pierwszym dniu.

1. Logo i tagline. Profesjonalny i czytelny tagline (lub claim) od razu powie czym zajmuje się Twoja firma.
2. Nagłówek. Daj mocny nagłówek na Twojej stronie. Jego zadaniem jest przyciągnąć uwagę do oferty. Ucz się od najlepszych: onet.pl, wp.pl, fakt.pl, se.pl itd. Nagłówek to jeden z najważniejszych punktów strony.
3. CTA. Call To Action powinien znajdować się w kilku miejscach na stronie. Nie wiesz do jakiego miejsca dojdzie potencjalny klient, a on nie wie co właściwie ma TERAZ zrobić. Powiedz mu.
4. Formularz zapisu na listę mailingową. Prawda jest taka, że użytkownik, który wejdzie na Twoją stronę może dzisiaj nie potrzebować Twojego produktu lub usługi. Ale skoro już do Ciebie trafił jest WIELKA szansa, że skorzysta z oferty w najbliższym czasie. Daj mu możliwość zapisania się do newsletter’a albo jeszcze lepiej na listę mailingową w zamian za wartość dla niego. To potężne narzędzie, z którego korzystają największe koncerny.
5. Responsywność. UWAGA! Dzisiaj nawet 80% wejść na stronę pochodzi ze smartphonów. Jeśli Twoja strona nie dostosowuje się do ich wielkości jesteś przegrany na starcie.
Tych punktów jest więcej ale te pięć to absolutna podstawa skutecznej strony internetowej. Pomimo tej listy kontrolnej warto zwrócić się do profesjonalisty o audyt. Otrzymasz go bezpłatnie lub za kilka-kilkaset złotych. Czy warto? Warto. Kiedyś zrobiłem test, w którym zmieniłem tylko kolor guzika CTA. Tylko dzięki tej zmianie współczynnik zapisu na listę mailingową wzrósł o 80%! Taki wynik może oznaczać wzrost sprzedaży o kilkaset tysięcy w ciągu roku.

A jak jest ze skutecznością Twojej strony?

Z pozdrowieniami
Mateusz „Teo” Janusz